czwartek, 27 czerwca 2013

Odżywki bez spłukiwania GlissKur - moje KWC ;)


Używałam tych 4 kolorów, ale ogólnie to tych odżywek zużyłam dużo więcej niż 4 ;P używam ich już od roku albo i dłużej, gdy skończy mi się jedno opakowanie to odrazu kupuje następne ;D
To najlepsze odżywki jakie miałam i jedyne które radzą sobie z rozczesywaniem moich poplątanych włosów. Najbardziej lubie tą fioletową, do włosów cienkich, płaskich i zniszczonych. Pomarańczowa ma jak dla mnie najładniejszy zapach ale wszystkie ładnie pachną ;D
czarna - włosy zniszczone i suche
różowa - włosy farbowane, z pasemkami
pomarańczowa - włosy farbowane

Zalety :
+ zapach, zostaje on nawet później na włosach które pięknie pachną ;)
+ wydajność
+ nie przetłuszczają włosów (psikam bardzo dużo)
+ bardzo ułatwiają rozczesywanie włosów, nawet tych skołtunionych
+ ułatwiają rozczesywanie więc w rezultacie nie wyrywam tyle włosów
+ bardzo poprawiły stan moich końcówek, które wcześniej były porozdwajane i suche, teraz są w dobrej kondycji
+ włosy po nich są miękkie i ślniące
+ nie obciąża włosów (mam cienkie)
+ fioletowa dodaje włosom objętości ;)

Wady :
- silikony w składzie (chociaż mi to nie przeszkadza)

Co do ceny ? Nie wiem, są produkty tańsze i są droższe, jednak w ten warto zainwestować :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz